Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2007

Dystans całkowity:139.50 km (w terenie 9.30 km; 6.67%)
Czas w ruchu:06:02
Średnia prędkość:23.12 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:19.93 km i 0h 51m
Więcej statystyk

Dąbrowa - Podłęże - Sobieski - Jeleń - Dąbrowa

Środa, 31 października 2007 · Komentarze(0)
Dąbrowa - Podłęże - Sobieski - Jeleń - Dąbrowa
- "Dziury w Glinnej Górze"

Mała wyprawa speleo-rowerowa, pod zacnym kryptonimem. A chodziło tylko o rozglądnięcie się w tym frapującym mnie regionie. Kto wie co kryje się w tym masowym pęknięciu warstwy wapieni triasowych...

W moim zagmatwanym życiu (w

Wtorek, 9 października 2007 · Komentarze(4)
W moim zagmatwanym życiu (w końcu to blog jest, więc o życiu też winno się tu pisać :D), zaistniała dziś potrzeba odwiedzenia bike shop'u. Pojechałem sobie zatem w stronę centrum mojego miasta, by w drodze powrotnej zahaczyć o ów sklep. No i w pechowym momencie, zjeżdżając na dwukierunkowej z prawego pasa, na lewe pobocze, miało miejsce duże niedopatrzenie z mojej strony... zrobiłem to na podwójnej ciągłej, a nie zwróciłem uwagi na radiowóz nadjeżdżający z przeciwka :/
Na szczęście dla mnie, chłopaki byli mili i obyło się bez płacenia.

Moi drodzy, zatem zgodnym chórem
- Chwalmy Polską Policję!

Miałem wrzucić jakieś zdjęcie, ale bałem się, że się rozmyślą...

Będąc świadomym smutnego

Sobota, 6 października 2007 · Komentarze(0)
Będąc świadomym smutnego faktu, że przede mną prawdopodobnie jedne z ostatnich kilometrów tego sezonu rowerowego, wychodzę z założenia, że warto jeszcze - póki pogoda względna - dojechać parę kilometrów.
Stąd też kolejny pętla wokół Elektrowni Jaworzno III, potem w kierunku Szczakowej, a stamtąd do Centrum. W Centrum zbadałem wskazania licznika, i doszedłem do wniosku, że długość trasy jest dla mnie za mała, by wracać najkrótszą drogą do domu, więc pojechałem nieco dłuższą - z powrotem do Szczakowej, w kierunku Oś. Stałego, by ostatecznie dotrzeć do ciepłego, kochanego domku :)

Brak wiatru, oraz niezbyt

Czwartek, 4 października 2007 · Komentarze(0)
Brak wiatru, oraz niezbyt wysoka temperatura mobilizująca mięśnie do wydajniejszej pracy, oraz potrzeba odwiedzenia brata, stały się powodem rozpoczęcia tej wyprawy :D Dawno nie sprawdzałem jak tam stoję z wydolnością, więc postanowiłem przejechać ten dystans, ciągnąc go nieco ambitniej, co zaowocowało całkiem niezłą średnią.
Sama trasa była zdecydowanie płaska, na asfalcie o dobrej jakości, pozbawiona większych zjazdów, a i pare podjazdów się trafiło. Zrobiłem pętlę w okół EJIII, od ul. Wojska Polskiego, potem w Promienną, Martyniaków i znowu na Wojska Polskiego, skąd już powrotną drogą w stronę Niedzielisk, do brata.
Nie powiem, trasa kosztowała mnie nieco więcej potu niż standardowo, ale i satysfakcja była współmiernie większa.

Pewnego pochmurnego

Środa, 3 października 2007 · Komentarze(0)
Pewnego pochmurnego popołudnia odwiedził mnie kuzyn. A ja co? Chcąc wywinąć się od domowych porządków, zaproponowałem mu małą, rowerową przejażdżkę, która w ostateczności zaowocowała tripdist'em o wartości 24,7km.
Pojechaliśmy sobie w stronę Elektrowni Jaworzno III, skąd skręciliśmy w leśny dukt, prowadzący do Jelenia. Potem już standardowo w kierunku Centrum Jaworzna i do domu.
Kuzyn jest "niepartyjny", więc czas wyszedł marny - 01:23, ale gościu dzielnie pedałował mimo defektującego rowerka. No i też mam nadzieję, że udało mi się go choć w niewielkim stopniu zarazić nieco bardziej sportowym stylem jazdy :)