Pewnego pochmurnego
Środa, 3 października 2007
· Komentarze(0)
Pewnego pochmurnego popołudnia odwiedził mnie kuzyn. A ja co? Chcąc wywinąć się od domowych porządków, zaproponowałem mu małą, rowerową przejażdżkę, która w ostateczności zaowocowała tripdist'em o wartości 24,7km.
Pojechaliśmy sobie w stronę Elektrowni Jaworzno III, skąd skręciliśmy w leśny dukt, prowadzący do Jelenia. Potem już standardowo w kierunku Centrum Jaworzna i do domu.
Kuzyn jest "niepartyjny", więc czas wyszedł marny - 01:23, ale gościu dzielnie pedałował mimo defektującego rowerka. No i też mam nadzieję, że udało mi się go choć w niewielkim stopniu zarazić nieco bardziej sportowym stylem jazdy :)
Pojechaliśmy sobie w stronę Elektrowni Jaworzno III, skąd skręciliśmy w leśny dukt, prowadzący do Jelenia. Potem już standardowo w kierunku Centrum Jaworzna i do domu.
Kuzyn jest "niepartyjny", więc czas wyszedł marny - 01:23, ale gościu dzielnie pedałował mimo defektującego rowerka. No i też mam nadzieję, że udało mi się go choć w niewielkim stopniu zarazić nieco bardziej sportowym stylem jazdy :)