Dojazd na miejsce zbrodni
Środa, 31 grudnia 2008
· Komentarze(0)
Kategoria Nocą
Dojazd na miejsce zbrodni
Ostatnio nieco rzadziej pisuję o tym, że jeżdżę. ale żeby nie było - nadal jeżdżę!
Noc sylwestrową 2008/2009 postanowiłem spędzić z przyjaciółmi w Błędowie.
Błędów to wieś. Niby dzielnica Dąbrowy Górniczej... No ale mimo wszystko. Wieś.
Do centrum DG stamtąd jest 25km. Dostać się tam z Jaworzna, to nie lada problem. Pojechaliśmy więc z Krejzim.
Przez Maczki, Sławków, klucząc po DG - wreszcie dotarliśmy do Błędowa.
Przy -7st.C, w ciemnościach rozświetlanych jedynie czołówką, jazda miała niepowtarzalny klimat. Zwłaszcza, że z 3/4 drogi musieliśmy się wracać gdzieś tak do 1/2 (sam już dokładnie nie wiem ile - nie miałem siły kontrolować dystansu), bo jak się okazało, podczas postoju, Krejzi zostawił tam swój plecak.
(ciąg dalszy - już noworoczny, w następnym wpisie ;)
Ostatnio nieco rzadziej pisuję o tym, że jeżdżę. ale żeby nie było - nadal jeżdżę!
Noc sylwestrową 2008/2009 postanowiłem spędzić z przyjaciółmi w Błędowie.
Błędów to wieś. Niby dzielnica Dąbrowy Górniczej... No ale mimo wszystko. Wieś.
Do centrum DG stamtąd jest 25km. Dostać się tam z Jaworzna, to nie lada problem. Pojechaliśmy więc z Krejzim.
Przez Maczki, Sławków, klucząc po DG - wreszcie dotarliśmy do Błędowa.
Przy -7st.C, w ciemnościach rozświetlanych jedynie czołówką, jazda miała niepowtarzalny klimat. Zwłaszcza, że z 3/4 drogi musieliśmy się wracać gdzieś tak do 1/2 (sam już dokładnie nie wiem ile - nie miałem siły kontrolować dystansu), bo jak się okazało, podczas postoju, Krejzi zostawił tam swój plecak.
(ciąg dalszy - już noworoczny, w następnym wpisie ;)