Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2008

Dystans całkowity:56.50 km (w terenie 14.00 km; 24.78%)
Czas w ruchu:02:39
Średnia prędkość:21.32 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:14.13 km i 0h 53m
Więcej statystyk

Skalky episode II

Czwartek, 28 lutego 2008 · Komentarze(4)
Skalky episode II
Dzisiaj kolejny wyjazd skałkowo-mostowy, i kolejne atrakcje w objazdowym parku linowym einsteina. Tym razem zajęliśmy się tyrolką* i zjazdami. Bogato dość.
Po mozolnych przygotowaniach (tyrolka to poważna sprawa, nie ma co się spieszyć), udało się! Pierwszy pojechałem ja, żeby sprawdzić system. Wszystko pracowało podręcznikowo, zatem bez wahania umożliwiłem zabawę reszcie naszego rowerowo-linowego team'u.
Zabawę zakończyliśmy grubo po zachodzie słońca i przy temperaturce 3st. C.
Dzięki wszystkim za fajną zabawę.

Pozdrawiam!

PS 1. fotki pojawią się w najbliższym czasie, o ile Sebastian mi je udostępni

PS 2. troche wiecej kilometrów, bo w tym także kręcenie po wsi przed - i po skałkach.


-----
* tyrolka - in. most linowy. Jedna z technik linowych, polegająca na przemieszczaniu się z reguły na dużych wysokościach, po poziomo napiętej linie.

Łojenie na życzenie

Wtorek, 26 lutego 2008 · Komentarze(9)
Łojenie na życzenie
Udało się nareszcie przekonać kilku kumpli, do nieco bardziej niecodziennych "zabaw". Wszak, uczucie skały pod ręką, do doznań wpisujących się w codzienność raczej nie należy (no może tej prawidłowości nie potwierdzą geolodzy lub pracownicy kamieniołomów). Stało się.
O 15:30 z OST wyjechaliśmy w stronę długoszyńskich skałek. Trasa niedługa, obiekt średnio ciekawy, ale z uwagi na fakt, że do zachodu zostało niewiele czasu, nie pozostało nam nic innego jak jechać właśnie tam. Niewątpliwym plusem tamtej miejscówki, jest mój ulubiony most kolejowy, na którym można świetnie ćwiczyć techniki linowe. Wspinaczka + "sznurkowa zabawa" to naprawdę świetny sposób na słoneczny weekend (najlepiej w połączeniu z pedałowaniem - rzeczjasna).
Tak upłynęło popołudnie i wieczór - dzień pierwszy, naszej extremalnej zabawy.
Zatem, o ile "lampa"* jutro bedzie, to znów "załojimy"**

Dzisiaj "łojili": wicio150 BS, vanhelsing BS, seba, tery i ja

Foto, ale akurat z innej wyprawy. Z okna, rozpościera się widok na potęęęęężne kilkusetmetrowe zapadlisko, w którego ścianie właśnie ten korytarz się znajduje.


------
* lampa - w slangu wspinaczkowym - słońce
** łojenie - w slangu wspinaczkowym, tym mianem określa się właśnie wspinaczkę

Inna relacja i świetne foty (nie to co u mnie) na blog'u vanhelsing'a

Lutowa przebieżka

Poniedziałek, 25 lutego 2008 · Komentarze(5)
Lutowa przebieżka
Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią - sezon zacząłem. Na początek dosyć skromnie głównie z racji braku czasu. Tym razem postanowiłem odkurzyć starą, sprawdzoną, treningową trasę: Dąbrowa N. - OST - El. Jaw. III - Azotka - Centrum - Szczakowa - Dąbrowa N.

Do Azotki towarzyszył mi vanhelsing

Jak na pierwszy dzień, po kilkumiesięcznej przerwie, uważam, że nie było tak źle. Zwłaszcza, że porywisty wiatr w kość dał mi zdrowo. Co gorsza, dopadał szczególnie na stromych podjazdach, gdzie duł w twarz bezlitośnie.


Szkoda tylko, że słońce złośliwie schowało się na czas mojego przejazdu :(

Jutro zaczynam sezon

Jutro zaczynam sezon

Będąc zmotywowanym wpisem mojego rowerowego przyjaciela vanhelsing'a - oznajmiam uroczyście całej naszej rowerowej społeczności, że:


Najwyższy czas obudzić siebie i swoje rowery z zimowego snu! Nadchodzi wiosna. Wyjmijmy zatem z szaf nasze ukochane, obcisłe spodenki. Załóżmy koszulki, odkonserwujmy rowery i zacznijmy sezon!

Zainteresowanych tą akcją - tych co sezon już zaczeli, planują zacząć później, lub w ogóle go nie kończyli - na znak solidarności zachęcam do pozostawienia komentarza pod tym wpisem.

Z rowerowym pozdrowieniem!